Tory wyścigowe, gdzie i jak?

Niestety Polska nie słynie ze swoich torów wyścigowych, co wie każdy fan motorsportu. Jednak mimo tego, że jest ich niewiele to mogą się pochwalić na prawdę przyzwoitą jakością. Tor wyścigowy w Koszalinie należy właśnie do tego grona. Mimo nieco nieoczywistej lokalizacji warto go odwiedzić.

Tor Koszalin, szybkie zakręty i odrobina szaleństwa

Tor powstał już w roku 1968, ale podlegał stałej konserwacji, więc nie warto się tym przejmować. Przez cały okres swojej działalności zdobył reputację miejsca wymagającego dużej ilości umiejętności, bo na drodze pełnej wąskich profilowanych zakrętów to coś niezbędnego. Mimo tego ludzie dopiero zaczynający swoją przygodę z motorsportem nie powinni się bać.

Tor jest bezpieczny i o ile nie będziemy się popisywać to da masę przyjemności z jazdy. Lokalizacja obiektu jest jego kolejną zaletą, znajduje się niedaleko centrum Koszalina i dodatkowo jest jedynym tego typu miejscem w okolicy. Kolejną dobrą rzeczą jest to, że to już niedaleko do morza, więc czemu jadąc na wakacje go nie odwiedzić?

To nie tylko tor wyścigowy

Motopark Koszalin oprócz toru o długości 1050 metrów i szerokości 15 metrów jest wyposażony w atrakcje dla widzów potencjalnych zawodów, jak i kierowców w przerwie pomiędzy przejazdami. Zostało przygotowane miejsce pod camping, toalety, a nawet foodtrucki, w których można zjeść smacznie w przyzwoitej cenie, kiedy my i nasza maszyna musimy trochę ostygnąć. Ponadto otwarta jest też multimedialna sala wykładowcza, z której często korzystają organizatorzy różnych eventów.